Kazanie na śluby s. Angeli Cencelli OCD
Córeczko błogosławiona, coś tu przyszła robić? dlaczego leżysz przed tym świętym ołtarzem? dlaczego zebrała się tutaj cała ta wspólnota zakonna? Ojcze, odpowiesz mi, co to za pytanie? Co tu przyszłam robić? Po co zebrała się ta wspólnota zakonna? Ponieważ nadszedł dzień upragniony, w którym składam moją uroczystą profesję, dzień dla mnie tak szczęśliwy, że po tym, w którym odrodzona zostałam przez Chrystusa w Chrzcie świętym, nie ma szczęśliwszego, świętszego, bogatszego w duchowe skarby dla mej duszy, niż ten. Niech więc ten wielki Pan będzie błogosławiony.
Widzę, pobożna siostro, że dobrze jesteś pouczona i rzeczywiście rozumiesz prawdę. Ale co znaczy składać profesję? Wiesz, co to znaczy? że jak śmierć jest oddzieleniem duszy od ciała, tak profesja jest śmiercią mistyczną, przez którą zakonnica umiera wszystkim prawom ziemskim, przez całkowite wyrzeczenie się i zaparcie się własnej woli, zdanie się i ofiarowanie jej Bogu w woli przełożonych, którzy go zastępują, za pomocą ślubu posłuszeństwa, bowiem jest on ciągłym męczeństwem miłości, które każe wzlatywać wysoko ku doskonałości. Jest to to samo posłuszeństwo, które poślubił Jezus Chrystus, który chciał być posłuszny aż do śmierci i to śmierci na krzyżu: Christus factus est obediem usque ad mortem (Flp 2,8), itd. Ach, pewne jest, że kto jest posłuszny, jest jeszcze świętszy i podobniejszy do Jezusa Chrystusa.
Co znaczy składać profesję? Znaczy ciągłe ukrzyżowanie, którego zakonnica powinna dokonywać w swym ciele cum vitiis et concupiscetiis suis (Gal 5,24) przez święty ślub czystości. Jakież korony przygotowane są dla tego, kto wierny jest w mężnej walce przeciw pożądliwości ciała, trzymając ciało w karbach przez umartwienie ciała, strzeżenie uczuć zewnętrznych, a zwłaszcza wzroku przez surową skromność we dnie i w nocy, a zawsze podporządkowana duchowi przez ten święty ślub czystości!
Składać profesję? Znaczy zrezygnować z ojca, matki, krewnych, przyjaciół, żegnając się ostatecznie z całym światem, rezygnując całkowicie ze wszystkich dóbr i wszelkiej własności doczesnej, żyjąc ogołocona ze wszystkich rzeczy świeckich przez święty ślub ubóstwa, nabywając jako wasze dziedzictwo samego Jezusa Chrystusa: Dominus pars hereditatis meae (Ps 16[15],5).
Składać profesję w tym monasterze oznacza, że z własnej woli stajesz się więźniem miłości w tych świętych murach przez święty ślub klauzury, aby potem ulecieć z nich do wielkiego pałacu w niebie, który przygotował dla ciebie Boski Oblubieniec.
Oto, błogosławiona siostro, w powyższym powiedziałem ci, co znaczy składać profesję zakonną w tym świętym monasterze. Ale teraz posłuchaj z głębokim szacunkiem Ducha Świętego: Filii, accendens ad serwitutem Dei sta in justitia et prepara animam tuam ad tentationem (Syr 2,1). Może przerazisz się słysząc, jak przestrzega was Duch Święty, że trzeba ci będzie cierpieć, trzeba ci będzie walczyć przeciw nieprzyjaciołom: światu, ciału i szatanowi? Ale czyż nie jesteś oblubienicą Jezusa Ukrzyżowanego? Nie jest większy sługa od swego Pana, ani oblubienica od swego Oblubieńca: non est servus major Domino suo (J 13,16). Całe życie Jezusa było krzyżem: tota vita Christ i crux fuit et martyrium, oportuit Christum pati? itd. (Dz 17,33). Chciałabyś do raju dojść wylegując się? Raj nie jest dla małodusznych i leniwych, powiadał św. Filip Nereusz. Rzuć okiem na tyle świętych zakonnic, które już w niebie cieszą się Najwyższym Dobrem. Zapytaj je o zmagania, cierpienia, rozgoryczenia, utrapienia, bardzo długie choroby, oschłości, straszne pokusy i inne wielkie niedogodności i cierpienia. Wiesz, co ci odpowiedzą? Co? Że utrapienia, że cierpienia, że oschłości, że choroby, że pokusy itd. Że wszystko to już zniknęło. Że już zapomnieliśmy całe cierpienie. Że twój Oblubieniec Jezus już otarł nasze łzy: absterget Deus itd. (Ap 7,17). Już otrzymujemy zapłatę [w postaci] Bożego strumienia pociech, w które obfituje Najświętsza Trójca: torrente voluptatis tuae itd.
Odwagi więc, córeczko błogosławiona: molitetimere, nolite metuere (Joz 1,9). Dominus enim pugnabit pro vobis (Wj 14,14). Pamiętaj, że twoje życie powinno być ciągłym nowicjatem polegającym na ćwiczeniu się w świętych cnotach, a nawet teraz będziesz zobowiązana do większej niż przedtem doskonałości, z racji świętych ślubów, które składasz, ale jakież łaski, jakie wzniosłe dary są dla ciebie przygotowane.
Ale po co ja się tu rozgaduję? Wydaje mi się, że widzę otwarty raj i stamtąd zaczyna się uroczysta procesja: popatrz, córko na chóry anielskie, które tworzą świtę Króla Królestw, Jezusa Chrystusa, który przychodzi poślubić cię.
Zdaje mi się, że słyszę, jak dwa chóry śpiewają: Jesu, corona virginum. Jaki słodki śpiew! Dalej córeczko, idź na spotkanie twego Boskiego Oblubieńca: Ecce sponsus venit... itd. (Mt 25,6). Oto On. Oto przybył! Obok Niego widzisz wspaniałą Matkę, Najświętszą Maryję w świcie całego raju, a zwłaszcza świętych waszego zakonu. Widzisz tam blisko szlachetnego księcia św. Michała Archanioła! Widzisz tę wielką miskę szczerozłotą, którą w ręku trzyma! Przypatrujesz się uważnie, bo na dnie tej miski jest drogocenny pierścień, w który wprawione są trzy wspaniałe klejnoty o nie dającej się oszacować wartości, są jednak zrobione w kształcie dostojnych gwoździ: to jest drogocenny pierścień, który będzie tego ranka użyty do twoich zaślubin ze słodkim Jezusem. Klejnoty są w kształcie gwoździ, abyś wiedziała, że będąc Jego oblubienicą, powinnaś trwać zawsze zjednoczona z Nim i ukrzyżowana.
Nie ociągajmy się więc, ponieważ tobie każda chwila zdaje się wiekiem z powodu pragnienia, które masz, by poślubił cię tak wielki Król. Pozałatwiaj jednak swe sprawy z Nim i powiedz mu w duchu to, co podpowiem głośno:
O, wielki Królu Chwały, oto ja, pokorna przed tronem Twojego Najwyższego Majestatu. Oddaję Ci pokorną cześć. Jakże zasłużyłam na tak wyjątkową łaskę, by być przez Ciebie przyjęta jako oblubienica, gdy nie zasługuję nawet na to, by być najpodlejszą niewolnicą Twoich służebnic. Ale skoro Twoje nieskończone miłosierdzie wynosi mnie do takiej godności, składam Ci nieskończone dzięki i proszę Twą boską Matkę, Najświętszą Maryję z całym dworem niebieskim, by za mnie składała dzięki.
Oto, o najsłodszy mój Oblubieńcze, poświęcam się cała na ofiarę całopalną w ogniu Twojej świętej miłości na cześć i chwałę Twoją. Daj mi łaskę, bym się do Ciebie upodobniła. O, drogi Jezu, chcesz, bym była pokorna, łagodna, posłuszna, umartwiona i zawsze ukrzyżowana z Tobą. Będę taka za Twoją łaską.
Panno Najświętsza! Przez Twe boleści, bądź przy mnie. Święci Aniołowie i cały dworze niebieski, a zwłaszcza wy, święci i święte Zakonu, wyproście mi łaskę, bym umarła jak prawdziwa święta. Bądźcie świadkami mojej świętej profesji i proście za mnie, bym zachowywała [śluby] w sposób doskonały. Amen.
Jako że miałem szczęście zeszłego roku przyodziać cię w habit zakonny, a teraz mam jeszcze większe szczęście być obecny przy twojej profesji, proszę módl się za mnie, biednego grzesznika, bliskiego już grobu. Tak samo proszę o modlitwy tych wszystkich błogosławionych zakonnic i cieszę się wraz z nimi, że nabywają tę nową oblubienicę Ukrzyżowanego, ich pobożną siostrę i towarzyszkę. Módlcie się bardzo, abyśmy śpiewali o Bożym miłosierdziu na wieki w świętym raju. Amen.
Źródło: Przeżyć własną śmierć. Sylwetka duchowa i wybrane pisma św. Pawła od Krzyża, pod red. Waldemara Linke C.P., Warszawa 1999.
Źródło: Przeżyć własną śmierć. Sylwetka duchowa i wybrane pisma św. Pawła od Krzyża, pod red. Waldemara Linke C.P., Warszawa 1999.