5/ Widzenia
Pośród nadzwyczajnych darów, co do których Paweł miał wiele nieufności, widzenia były może na pierwszym miejscu. W swoich pismach nawołuje często swych uczniów do nieufności co do tego typu doświadczeń. Jednakże to właśnie wizje przyczyniły się do powstania jego legendy, szczególnie poprzez malowidła i rzeźby. Któż nie widział obrazów Pawła w objęciach Jezusa, który odrywa ramiona od krzyża, albo w geście błogosławieństwa przez nałożenie rąk przez Maryję lub jej małego Syna? Według jednego świadka Paweł miał potwierdzić, że Matka Boża, ukazawszy się jemu i Janowi Chrzcicielowi jako Wielka Pani, uratowała ich od ogromnego niebezpieczeństwa utonięcia w rzece Tanaro, kiedy byli dziećmi. Ale najpilniejszymi zbieraczami zwierzeń dotyczących widzeń, które miał Paweł, są z pewnością Jan Maria Cioni i Róża Calabrese.
Ojciec Jan Maria potwierdza, że Bóg ukazywał się Pawłowi jeszcze za młodu „w kształtach miłego dziecka” . Calabresi nie tylko referuje zwierzenia Pawła, ale mówi o objawieniach, z których ona sama otrzymywała duchowe korzyści w ostatnich miesiącach życia Pawła. To ona sama poświadcza fakt, że Jezus Ukrzyżowany objął Pawła po tym, jak Pan odcisnął w Pawle swą mękę i cierpienia Maryi: po darze, który sprawił mu wiele cierpień, tak, że uniosły mu się trzy żebra. „Pewnego dnia - mówił Paweł do Calabresi - Najświętszy z krzyża, przed którym się modliłem, oderwał dłonie od krzyża, objął mnie mocno, włożył mnie do swego najświętszego boku, gdzie trzymał mnie przez trzy godziny i zdawało mi się, że jestem w raju”.
Inna wizja dotyczy miłości Pawła do biednych. Opowiadał: Trwałem w skupieniu, gdy przyszedł do mnie jakiś biedaczyna w podartym i połatanym ubraniu, które z niego opadało. Poprosił mnie o jałmużną, więc mu ją dałem. Potem zwrócił się do mnie i powiada mi:
- Znasz mnie ?
Odpowiedziałem:
- Pewnie, że cię znam! Ty wyobrażasz Jezusa Chrystusa.
- Wyobrażam Jezusa Chrystusa? - rzecze mi i się uśmiecha.
- Tak, wyobrażasz Jezusa Chrystusa! - dodałem.
- A gdybym był samym Jezusem Chrystusem? - odpowiedział.
Tak mnie to poruszyło, że upadłem na ziemię. Czyniłem wiele aktów skruchy, prosiłem o przebaczenie... ale jednocześnie czułem niewyrażalną wewnętrzną radość i widziałem go nie jak przedtem, ale jako przepięknego młodzieńca, który podnosił mnie z ziemi.
W Rzymie, w zakrystii św. św. Jana i Pawła, Róża słyszała wyraźnie Matkę Bożą, która wołała: „Pawle, Pawle”. Widziała ją jako Królową na tronie z Synem na ręku. Dziewica zapewniała, że Paweł otrzyma łaskę zbawienia duszy. Później go napominała: „Wierz w to, co ci mówi ta moja służebnica. Bądź spokojny, że Zgromadzenie rozwija się bardzo dobrze, bardzo się rozprzestrzeni, a twoje działanie jest wielce miłe Bogu.” Także Dzieciątko Jezus mówiło do Pawła. Obydwoje nałożyli ręce na głowy wizjonerów i mówili o rychłym przejściu Pawła do życia wiecznego, przepowiadając mu, że będzie miało ono miejsce w październiku. Scena ta zamyka się błogosławieństwem danym wizjonerom przez Matkę i Dzieciątko.
O wiele ważniejsze, jeśli nawet mniejsze sprawiają wrażenie, są wizje intelektualne, które Paweł miał podczas całego swego życia. Mówił o nich on sam, uznając je za podstawę swojego charyzmatu i swego Zgromadzenia. Poza tym dawały mu one silną pewność i służyły mu w jego działalności.
Źródło: Przeżyć własną śmierć. Sylwetka duchowa i wybrane pisma św. Pawła od Krzyża, pod red. Waldemara Linke C.P., Warszawa 1999.
Źródło: Przeżyć własną śmierć. Sylwetka duchowa i wybrane pisma św. Pawła od Krzyża, pod red. Waldemara Linke C.P., Warszawa 1999.