4/ Spotkanie z Taulerem
Nie wiemy, jak wpadł Pawłowi w ręce gruby tom dzieł Taulera, który jeszcze się zachował. Został on wydany w Macerata po łacinie, jedno stulecie przedtem. Paweł czytał go po raz pierwszy najprawdopodobniej w 1748, w wieku 56 lat . Jan Tauler, niemiecki dominikanin żyjący w XIV w., należący do grupy teologów mistycznych szkoły reńskiej, był autorem dyskutowanym. Ponieważ Luter wierzył, że znalazł w nim potwierdzenie swej teorii usprawiedliwienia tylko przez wiarę, Tauler został zaatakowany przez sławnego polemistę katolickiego Jana Ecka, a potem ocenzurowany przez jezuitów i kapucynów. Był podejrzewany także o ożywianie kwietyzmu. Jednak liczący się teologowie i święci bronili go.
Jeszcze dziś dyskutuje się, czy podstawowe inspiracje mistyki tauleriańskiej są neoplatońskie, czy chrześcijańskie. Wraz z A. Hofmanem utrzymuję, że inspiracja fundamentalna Taulera była ściśle chrześcijańska. Tauler nie jest przede wszystkim myślicielem, ale świętym. Jego ambicją nie było nauczanie wspaniałych doktryn, ale uświęcanie siebie i innych. Praktyka nie jest nigdy oddzielona od teorii. Nie chodzi o praktykę ciążącą ku dokonywaniu dzieł cenionych przez opinię, ale zmierzającą do zostawiania miejsc dla działania Ducha Świętego.
Z Taulera Paweł wydobywa przede wszystkim doktrynę dotyczącą głębi duszy, doktrynę, którą Tauler rozwija biorąc za punkt wyjścia swego mistrza Eckharta. Wchodząc we własną głębię, dusza ma poznawczy kontakt z Bogiem w najczystszej formie jaka jest możliwa. Tam brzmi Jego świadectwo, gdy milczy wszelki głos. Konieczne jest, by ustało działanie wszelkich władz, aby można było słuchać Boga w owej głębi skoro także prawdą jest, że władze otrzymują swą moc od Niego. To poznanie można uzyskać może jedynie na chwilę, ale kiedy się weszło w ten stan, jest tak, jakby się już żyło w wieczności. W głębi duszy mieszka Bóg ze swym światłem niestworzonym.
Paweł z dużą dowolnością nazywa głębią „najwyższą część ducha”, „sanktuarium duszy”, „szczyt intelektu”, „głębię lub środek duszy”. Nie mogą zbliżyć się do niego ani źli, ani dobrzy aniołowie, ale dusza jest sama ze swoim Bogiem. Tak o tym pisze do swoich zakonników w liście okólnym z 1750:
Jezus, który jest boskim Pasterzem, zaprowadzi was jak swoje drogie owieczki do swej owczarni. Jaka jest owczarnia tego słodkiego, największego Pasterza? Wiecie, jaka jest? Jest to łono boskiego Pasterza; a ponieważ Jezus jest w łonie Ojca Christus Jesus qui est in sinu Patris, w ten sposób do tego świętego łona Boskiego prowadzi On i pozwala odpocząć swoim drogim owieczkom. A cała ta nadniebiańska, Boska praca dokonuje się w wewnętrznym domu duszy waszej, w czystej i nagiej wierze i świętej miłości, w prawdziwym oderwaniu od wszelkiego stworzenia, ubóstwie ducha i doskonałej samotności duchowej, ale ta tak wzniosła łaska jest udzielana jedynie tym, którzy studiują jak być każdego dnia pokorniejszym, prostszym i miłować doskonałej!
Lektura Taulera niespotykanie mocno poruszała Pawła. Czuł głęboką zgodność z jego odczuciami, wzruszał się nawet wtedy, gdy przypominano tylko jego nazwisko, myśląc o jego nauczaniu. „Mówił o nim często - opowiada Strambi - dając wyraźnie do zrozumienia, że nauczanie tego wielkiego człowieka, w którym mowa jest o zjednoczeniu z Bogiem, o spoczynku w Bogu, unicestwieniu w Bogu itd., przywłaszczył sobie w całości, ponieważ doświadczał w sobie tego samego, co czytał u Taulera”.
Źródło: Przeżyć własną śmierć. Sylwetka duchowa i wybrane pisma św. Pawła od Krzyża, pod red. Waldemara Linke C.P., Warszawa 1999.
Jeszcze dziś dyskutuje się, czy podstawowe inspiracje mistyki tauleriańskiej są neoplatońskie, czy chrześcijańskie. Wraz z A. Hofmanem utrzymuję, że inspiracja fundamentalna Taulera była ściśle chrześcijańska. Tauler nie jest przede wszystkim myślicielem, ale świętym. Jego ambicją nie było nauczanie wspaniałych doktryn, ale uświęcanie siebie i innych. Praktyka nie jest nigdy oddzielona od teorii. Nie chodzi o praktykę ciążącą ku dokonywaniu dzieł cenionych przez opinię, ale zmierzającą do zostawiania miejsc dla działania Ducha Świętego.
Z Taulera Paweł wydobywa przede wszystkim doktrynę dotyczącą głębi duszy, doktrynę, którą Tauler rozwija biorąc za punkt wyjścia swego mistrza Eckharta. Wchodząc we własną głębię, dusza ma poznawczy kontakt z Bogiem w najczystszej formie jaka jest możliwa. Tam brzmi Jego świadectwo, gdy milczy wszelki głos. Konieczne jest, by ustało działanie wszelkich władz, aby można było słuchać Boga w owej głębi skoro także prawdą jest, że władze otrzymują swą moc od Niego. To poznanie można uzyskać może jedynie na chwilę, ale kiedy się weszło w ten stan, jest tak, jakby się już żyło w wieczności. W głębi duszy mieszka Bóg ze swym światłem niestworzonym.
Paweł z dużą dowolnością nazywa głębią „najwyższą część ducha”, „sanktuarium duszy”, „szczyt intelektu”, „głębię lub środek duszy”. Nie mogą zbliżyć się do niego ani źli, ani dobrzy aniołowie, ale dusza jest sama ze swoim Bogiem. Tak o tym pisze do swoich zakonników w liście okólnym z 1750:
Jezus, który jest boskim Pasterzem, zaprowadzi was jak swoje drogie owieczki do swej owczarni. Jaka jest owczarnia tego słodkiego, największego Pasterza? Wiecie, jaka jest? Jest to łono boskiego Pasterza; a ponieważ Jezus jest w łonie Ojca Christus Jesus qui est in sinu Patris, w ten sposób do tego świętego łona Boskiego prowadzi On i pozwala odpocząć swoim drogim owieczkom. A cała ta nadniebiańska, Boska praca dokonuje się w wewnętrznym domu duszy waszej, w czystej i nagiej wierze i świętej miłości, w prawdziwym oderwaniu od wszelkiego stworzenia, ubóstwie ducha i doskonałej samotności duchowej, ale ta tak wzniosła łaska jest udzielana jedynie tym, którzy studiują jak być każdego dnia pokorniejszym, prostszym i miłować doskonałej!
Lektura Taulera niespotykanie mocno poruszała Pawła. Czuł głęboką zgodność z jego odczuciami, wzruszał się nawet wtedy, gdy przypominano tylko jego nazwisko, myśląc o jego nauczaniu. „Mówił o nim często - opowiada Strambi - dając wyraźnie do zrozumienia, że nauczanie tego wielkiego człowieka, w którym mowa jest o zjednoczeniu z Bogiem, o spoczynku w Bogu, unicestwieniu w Bogu itd., przywłaszczył sobie w całości, ponieważ doświadczał w sobie tego samego, co czytał u Taulera”.
Źródło: Przeżyć własną śmierć. Sylwetka duchowa i wybrane pisma św. Pawła od Krzyża, pod red. Waldemara Linke C.P., Warszawa 1999.