3. List okólny do zakonników, 02.05.1750

Dnia 2 maja 1750

Do najdroższych synów i braci w Jezusie Chrystusie, kapłani, klerycy i bracia świeccy należący do zakonnej rodziny w świętej samotni w ...
pozdrowienie, pokój i błogosławieństwo N[aszego] P[ana] J[ezusa] C[hrystusa]
Paweł od Krzyża, Przełożony i Sługa.

Jako że zbliża się już, najdrożsi Synowie i Bracia w Jezusie Chrystusie, słodka i najradośniejsza uroczystość Ducha Świętego, do której każdy powinien przygotować się, aby godnie przyjąć w wewnętrznym domu duszy swojej tak wyjątkowego gościa, swego Pana i Boga, nie chcieliśmy zaniedbać dopełnienia w jakiejś choćby małej części obowiązku miłości, nawiedzając Was tym naszym skromnym listem, abyście coraz lepiej poznawali żywe pragnienie, które dobroć Boża wyryła nam w sercu, abyście wszyscy byli wielkimi świętymi, czego wymaga Instytut, do którego Miłosierdzie Boże was powołało.

A więc, Najdrożsi, abyście dobrze przygotowali się do wspomnianego boskiego święta, każdy z Was niech bacznie przyjrzy się samemu sobie, aby rozeznać, czy żyje w Was cokolwiek, co by nie. było tylko Bogiem. A to poznacie badając, czy we wszystkich Waszych działaniach jest czysta intencja i czy z każdym dniem bardziej staracie się uczynić tę Waszą intencję bogokształtną, to znaczy całkowicie boską, działając zawsze we wszystkich działaniach w Bogu dla samej tylko Jego miłości, łącząc Wasze dzieła z dziełami Jezusa Chrystusa Pana naszego, który jest naszą Drogą, Prawdą i Życiem.

Najukochańsi Synowie! Mortui enim estis et vita vestra abscondita est cum Christo in Deo. Tak więc, jako umarli dla wszystkiego, co nie jest Bogiem, trzymajcie się w wielkim oderwaniu od wszelkiego stworzenia, w prawdziwym ubóstwie i nagości ducha, odcinając się stanowczo od każdej zmysłowej pociechy, w które nazbyt się miesza nasza zepsuta natura i staje się rabusiem darów Bożych, co jest rzeczą w najwyższym stopniu niebezpieczną i szkodliwą: trwajcie w wysiłku (za najświętszą łaską Jezusa Chrystusa) budowania mieszkania w Was, w prawdziwej wewnętrznej samotności, aby stać się prawdziwymi czcicielami Najwyższego Dobra w duchu i w prawdzie. To wszystko uda się Wam, jeśli coraz bardziej będziecie się umniejszać, bo Bóg kocha dusze dziecięce i je uczy tej wzniosłej Mądrości, którą zakrył przed Mądrymi i roztropnymi tego świata. Nie oddalajcie się nigdy od Ran Najświętszych Jezusa Chrystusa, starajcie się, aby duch Wasz cały przybrany był i przeniknięty Najświętszymi Cierpieniami naszego Boskiego Zbawcy i bądźcie pewni, że On, który jest Boskim Pasterzem, doprowadzi Was, jako swoje drogie owieczki, do swej owczarni. A jaka jest owczarnia tego słodkiego, dostojnego Pasterza? Wiecie, jaka jest? Jest to łono Boskiego Ojca; a ponieważ Jezus przebywa na łonie Ojca, Christus Iesus est in sinu Patris, i tak na to święte łono, boskie, prowadzi i daje odpoczynek swym drogim owieczkom. Całą tę wzniosłą pracę wykonuje się w wewnętrznym domu Waszej duszy, w czystej i nagiej wierze i świętej miłości, w prawdziwym oderwaniu od całego stworzenia, w ubóstwie ducha i doskonałej samotności wewnętrznej. Ale ta łaska tak wspaniała udzielana jest tylko tym, którzy z każdym dniem starają się być coraz pokorniejsi, prości i miłosierni.

Najdrożsi Synowie, idźcie w zawody o to, kto będzie pokorniejszy, dokładniejszy w obserwancji. Aemulamini charismata meliora. Zabiegajcie o to, byście byli prostymi, pokornymi jak dzieci, nie traćcie z oczu tej okropnej nicości, jaką jesteście. Nie traćcie z oczu, powiadam, waszego nieposiadania niczego, całkowitej niemożności i całkowitej niewiedzy. Wkopcie się w samych siebie, pogrążcie się we własnej głębi, a nie znajdziecie w sobie nic Waszego poza okropną nicością. Jakże mocno zalecam Wam tę pokorę serca i dziecięcą prostotę, która pozwoli Wam być pełnymi szacunku i miłości wobec wszystkich, wszystkim poddanymi, jak powiada Apostoł, św. Piotr: Estote subiecti omni creaturae propter Deus. Przede wszystkim zaś, miejcie głęboki szacunek dla Waszego Przełożonego, którego J[ego] B[oski] M[ajestat] dał Wam jako ojca i jako Waszego duchowego przewodnika, do którego będziecie mogli się udawać z prostotą i szczerością iście dziecięcą, aby odsłaniać przed nim wiernie Wasze wnętrze i okazywać mu posłuch bez cienia dyskusji, jako namiestnikowi Jezusa Chrystusa. Jak wielkich lotów dokonacie w świętej doskonałości postępując w ten sposób! Jakiego pokoju doznacie! I pokój ten, który jest owocem Ducha Świętego, pozwoli Wam wzrastać w miłości wzajemnej, jako że macie jedno serce w Jezusie Chrystusie (co jest sprawą najważniejszą). W tym celu niech nikt nigdy nie sądzi postępowania swego brata, ponieważ w tym się będzie odzwierciedlać świętość, a tylko w sobie będzie widział jedynie wady i błędy, zawsze jednak ze spokojnym cierpieniem i nadzieją na wyleczenie. Wierzcie mi, że zarazą wspólnot zakonnych jest sądzenie postępowania innych, przy zagubieniu z pola widzenia własnego. Interpretowanie postępowania w sposób negatywny, wspólne szemranie o wadach innych, narzekanie, opowiadanie jeden drugiemu co się o nim słyszało: cóż za zaraza! jakiż powoduje upadek w biednych wspólnotach. Prawdziwa pokora, która odkrywa w nas coraz więcej wad, nie pozwala na przyglądanie się postępowaniu innych, ale sprawia, że stajemy się coraz bardziej zatroskani o wykorzenienie wszelkich wad, które mogą nie podobać się Bogu. Poza tym, jako że prawdziwa pokora serca każe wiedzieć i wierzyć, że na świecie nie ma osoby gorszej niż my sami, jakże może zostawić miejsce dla sądzenia innych, jeśli wszystkich uważa za lepszych i świętych? Pozostawmy naszym przełożonym troskę o to, by czuwali, bo Bóg wylał na nich światło i łaskę, aby zaradzali wszelkim nieporządkom, słuchajmy ich, gdy nam polecają wyrazić własne odczucia albo uzyskać jakąś informację dla dobrego kierowania i zarządzania wspólnotą zakonną, albo czyjeś [dobro] osobiste, bo dopiero wtedy mamy pewność, że czynimy wolę Bożą, a wszystko, co wiernie mówimy, obróci się na większą chwałę Bożą i na większy nasz i innych pożytek.

Oto w streszczeniu powiedzieliśmy Wam wszystko, co podyktowały nam nasze małe zdolności, aby przygotować Was na przyjęcie w domu Waszej duszy Ducha Świętego ze wszystkimi wzniosłymi Jego darami. Pozostaje tylko, Najdrożsi, prosić Was na koniec o odprawienie najbliższej świętej nowenny w duchu zjednoczenia, to znaczy o to chodzi, byście zjednoczyli się w duchu ze wszystkimi Waszymi braćmi, którzy są w innych świętych klasztorach; a ta jedność powinna opierać się na prawdziwej wierze, nadziei i miłości. Święci Apostołowie odprawiali nowennę congregati in unum. O, drogie Zgromadzenie miłości, które zbliżasz i łączysz serca w jednym sercu Jezusa Chrystusa! O, słodka miłości, bogata w posłuszeństwo, w pokorę, w cierpliwość, w ciszę, w łagodność, we wszelkie dobro! W tym zjednoczeniu wiary i miłości wzywajmy, najdrożsi, wszyscy razem, Ducha Parakleta, Ducha Pocieszyciela, który przychodzi, by wypełnić cały nasz wewnętrzny dom naszej duszy i całe nasze ubogie Zgromadzenie. Wołajmy do tego Ojca ubogich, tego Dawcy łask, światłości serc , aby udzielił nam prawdziwego ducha naszego Instytutu, który jest prawdziwym duchem apostolskim, bogatym we wszystkie cnoty. Prośmy Go, aby otworzył żyłę wód żywych swej łaski, abyśmy wszyscy mogli pić w obfitości, abyśmy wszyscy, rozpaleni miłością (amore), rozpłomienieni miłosierdziem (carita), podpalili tym boskim płomieniem serca naszych biednych bliźnich, za pomocą przepowiadania Cierpień Najświętszych Naszej Ukrzyżowanej Miłości. O, Najdrożsi, módlcie się, wołajcie do Najwyższego, aby rozprzestrzenił nasze biedne Zgromadzenie, aby zatroszczył się dla niego o ludzi świętych, aby, jak trąby ożywione Duchem Świętym, szli przepowiadając, co uczynił i ile wycierpiał Jezus z miłości do ludzi, podczas gdy większość żyje w całkowitym tego zapomnieniu, co jest powodem łez nieutulonych i tylu nieprawości, których w świecie jest tak wiele.

W końcu prosimy Was i zaklinamy przez miłosierdzie Boże, byście prosili J[ego] B[oski] M[ajestat] za tego Waszego niegodnego sługi i ojca, uważając go za najbardziej ze wszystkich potrzebującego, byście poruszeni współczuciem, modlili się za niego z większą gorliwością i będąc pewni naszej wdzięczności we wszystkich naszych skromnych modlitwach i sprawowaniu najświętszej ofiary, o czym Was zapewniamy, że nieustannie wspominamy Was wszystkich, aby J[ego] B[oski] M[ajestat], który coepit in vobis opus bonum, ipse periciat, jak mamy nadzieję. Udzielając Wam naszego   błogosławieństwa, prosimy dla Was o wszelkie dobra od Pana.

Paweł od Krzyża 
Przełożony

Źródło: Przeżyć własną śmierć. Sylwetka duchowa i wybrane pisma św. Pawła od Krzyża, pod red. Waldemara Linke C.P., Warszawa 1999.