28. List do Anny Marii Calcagnini, 09.07.1769
Słyszę, że Siostra się ogołociła ze wszelkiego wytchnienia, za co dziękuję Bogu błogosławionemu, ponieważ teraz bardziej się upodobniła Siostra do Boskiego Oblubieńca, pozbawionego (abbanndonato) wszelkiego wsparcia gdy umierał na Krzyżu. Ale w tym wielkim opuszczeniu (abbanndono) dokonał wielkiej ofiary i udoskonalił je przez ostatnie boskie słowa, którymi były: „Ojcze, w Twoje ręce oddaję ducha mojego”, co wyrzekłszy wyzionął swą duszę najświętszą w dłonie Ojca Wiecznego i dopełnił dzieła odkupienia człowieka. Tak niech robi Siostra, droga córko. Przeżywasz teraz agonię na drogocennym łożu Krzyża: co innego możesz zrobić, jak oddać duszę na łono Ojca Niebieskiego mówiąc: „Najsłodszy Ojcze, w Twoje ręce polecam mojego ducha? Rzekłszy to, niech siostra szczęśliwie umrze tą drogocenną śmiercią mistyczną, o której mówiłem Siostrze przy innych okazjach. Obumarła tą śmiercią mistyczną, będzie Siostra żyła nowym życiem, a nawet odrodzi się Siostra do życia przebóstwionego w Boskim Słowie Jezusie Chrystusie. O, cóż to będzie za życie! Takie będzie, takie wspaniałe i pełne niebiańskiego zrozumienia, że nawet Siostra nie będzie umiała rozmawiać ze mną, chociaż posługuję duszy Siostry jako biedny ojciec.
Źródło: Przeżyć własną śmierć. Sylwetka duchowa i wybrane pisma św. Pawła od Krzyża, pod red. Waldemara Linke C.P., Warszawa 1999.
Źródło: Przeżyć własną śmierć. Sylwetka duchowa i wybrane pisma św. Pawła od Krzyża, pod red. Waldemara Linke C.P., Warszawa 1999.