13. Śmierć mistyczna a posłuszeństwo
Umrę w posłuszeństwie. O, święta Ofiaro! O, święte męczeństwo czystej woli, wydające siebie całkowicie na śmierć w tej dziedzinie. W tym [posłuszeństwie] trzeba dopełnić umierania przez podporządkowanie swej własnej woli. We wszystkim i co do wszystkiego trzeba ją pokonać, aż do kompletnego jej uśmiercenia, do ostatniego jej tchnienia. Będę, za łaską Bożą, chętna i niezmordowana w posłuszeństwie ślepym, bez odpowiadania, a jeżeli zażąda się ode mnie rzeczy przykrej, trudnej i budzącej mój największy sprzeciw, [rzucę] jedno spojrzenie na Jezusa u słupa, to znowu na Niego w Ogrodzie, w agonii Jego modlitwy, to znowu na Niego na krzyżu, gdzie wydał Ducha z posłuszeństwa Ojcu wiecznemu. Przede wszystkim, przypominając sobie przestrogi, które On mi daje, rzeknę: błogosławione posłuszeństwo, święte posłuszeństwo, każ mi umrzeć, a stanę się świętą, a ostatecznie szczęśliwą w niebie. W ten sposób uczynię sobie posłuszeństwo łagodnym i słodkim i będę je praktykowała z zadowoleniem. O, błogosławiona śmierci tego, kto umiera przez posłuszeństwo, jak to uczynił Jezus, drogi Oblubienic mojej duszy.
Ponadto będę posłuszna nie tylko tym, którym to jestem winna, a także i równym mi, i młodszym. Postaram się być cała własnością wszystkich, aby wszyscy mogli mną ze swobodą rozporządzać. Pozostanę we wszystkim obojętna, nie okazując niezadowolenia ani żalu w niczym, aby można było mną rozporządzać ze świętą swobodą. Będę zawsze panowała nad sobą, aby nie dać odczuć najmniejszego pragnienia, by nie otrzymać satysfakcji w niczym, nawet tytułu bycia umartwioną, chcę i tak jeszcze wyniszczyć miłość własną i uśmiercić ją we wszystkim. Będę raczej zadowolona z tego, co budzi we mnie sprzeciw, aby zawsze mną rozporządzano wbrew mym chęciom i woli. Wiem bowiem, dzięki światłu od Boga, że solidna cnota zależy od tego właśnie punktu i że to posłuszeństwo wymaga złożenia prawdziwej ofiary duchowej. Będę postępowała w ten sposób zawsze przeciw sobie, by nigdy nie zawierzyć sobie. Podepczę w ten sposób moje złe skłonności, pychę i namiętności, pozbawiając się zawsze swoich upodobań zarówno w sprawach doczesnych jak i duchowych. W ten sposób będę gotowa nawet Boga porzucić dla Boga ze świętą duchową wolnością i oczyszczoną intencją, którą winna mieć zakonnica, która umarła samej sobie aż do ostatniego tchnienia. O, święta śmierci, która ożywia prawdziwym duchem Jezusa! Święte posłuszeństwo! Święta śmierci! Święta miłości!
Źródło: Przeżyć własną śmierć. Sylwetka duchowa i wybrane pisma św. Pawła od Krzyża, pod red. Waldemara Linke C.P., Warszawa 1999.
Źródło: Przeżyć własną śmierć. Sylwetka duchowa i wybrane pisma św. Pawła od Krzyża, pod red. Waldemara Linke C.P., Warszawa 1999.